Wczoraj wieczorem główna ulica Wągrowca była całkiem ciemna. Nie paliła się żadna uliczna lampa. Regularnie Kościuszki tonie też w wodzie.
Chyba jakaś pechowa jest najbardziej reprezentacyjna ulica naszego miasta – Kościuszki. Najpierw był jej kompleksowy remont , który wciąż i wciąż się przedłużał. Potem okazało się, że pełno jest niedoróbek i tak po prawdzie to można powiedzieć, że remont spartaczono. Krzywe chodniki, kanalizacja, która nie odprowadza deszczówki i przy większych opadach woda ze studzienek zalewa ulice. Ufff…
Nikogo więc chyba nie zdziwiło, gdy wczoraj Kościuszki utonęła w mroku – wieczorem zgasły wszystkie uliczne lampy i było ciemno, że oko wykol! NIe było burzy, tylko trochę intensywniejszych opadów. Paliły się inne, stare uliczne latarnie, a te nowe odmówiły posłuszeństwa. Co się stało? Spytaliśmy o to Ratusz. Na odpowiedź jeszcze czekamy.
Problemy z z instalacją elektryczną, w tym okablowaniem lamp, pojawiały się już w trakcie remontu, gdy regularnie kable były przerywane przez ekipę budującą drogę. Być może obecna awaria oświetlenia jest spowodowana jednym z takich uszkodzeń.
Ale nie tylko egipskie ciemności są problemem nowo wyremontowanej ulicy. Okazuje się bowiem, że w trakcie deszczu jezdnia dosłownie tonie w wodzie. Spowodowane jest to przede wszystkim złym wyprofilowaniem jezdni. Nieprawidłowe spady kierują wodę w miejsca, w których… nie ma studzienek! Świetnie widoczne jest to na filmach nakręconych przez mieszkańców ulicy.
Naprawa tego bubla pochłonęłaby horrendalne pieniądze, bowiem trzeba prawdopodobnie zerwać już położony asfalt i skorygować profil drogi. Pytanie, czy zostanie to przeprowadzone oraz kiedy i kto pokryje koszty, skierowaliśmy do Urzędu Miejskiego. Odpowiedzią na pewno się podzielimy.
Co ciekawe, kilka tygodni temu radny Krzysztof Poszwa poprosił burmistrza Jarosława Berendta o zestaw uwag, które zostały zgłoszone przez miasto w sprawie jakości wykonania tej ulicy. Z odpowiedzi, którą radny uzyskał, wynika, że sprawy złego wyprofilowania jezdni burmistrz Berendt nie uznał za na tyle ważną, by ją podnieść w korespondencji w Wielkopolskim Zarządem Dróg Wojewódzkich.
Temat bubla w centrum miasta na pewno będziemy kontynuować.