W poniedziałek 12 czerwca do grona zacnych stulatków w Gminie Wągrowiec dołączyła Pani Ewa Bochna z Siedleczka.
Uroczystość rozpoczęła się mszą św. odprawioną w intencji dostojnej jubilatki, w kościele w Łeknie, podczas której ks. proboszcz Marek Rerek odczytał i przekazał list Prymasa Polski Wojciecha Polaka skierowany do Pani Ewy oraz złożył życzenia i jak powiedział: do życzeń dołączamy nasze modlitwy, a ich najpiękniejszym wyrazem jest ta Eucharystia – nasze wspólne dziękczynienie.
W tym wyjątkowym dniu Pani Ewie towarzyszyła najbliższa rodzina, przyjaciele, mieszkańcy Siedleczka oraz władze samorządowe.
Następnie goście wyruszyli do sali wiejskiej, gdzie odbyło się niezwykłe przyjęcie, podczas którego jubilatka nie kryła wzruszenia. Przybycie tak wielu gości było dla niej niezwykle miłym zaskoczeniem. Pani Ewa została obdarowana mnóstwem kwiatów, upominków i życzeń.
– Piękny, setny jubileusz mieszkanki gminy, to przede wszystkim święto samej dostojnej seniorki, ale również wielki zaszczyt dla samorządu. Jesteśmy dumni, że w naszej gminie mieszka osoba, która obchodzi tak wyjątkowe urodziny. Pani Ewa przez całe swoje długie życie otoczona jest miłością kochającej rodziny, a także szacunkiem społeczności Siedleczka, która postanowiła uczcić ten Jubileusz, organizując na cześć Pani Ewy wspaniałe przyjęcie w Jej setne urodziny – mówił wójt Gminy Wągrowiec.
Wójt odczytał list gratulacyjny od Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, przekazał gratulacje od Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Wągrowcu i Rady Seniorów Gminy Wągrowiec oraz przekazał życzenia, kwiaty i prezent od Samorządu Gminy Wągrowiec.
Po złożeniu życzeń Jubilatce, do której ustawiła się bardzo długa kolejka, zaśpiewano przy tradycyjnej lampce szampana gromkie „Dwieście lat”. Dopełnieniem jubileuszowych wydarzeń był specjalnie na tę okazję przygotowany tort urodzinowy, a Jubilatka osobiście zdmuchnęła umieszczone na nim świeczki. Było gwarno, wesoło i wzruszająco.
ŻYCIORYS
- Jubilatka urodziła się w 1923 roku w Kopaninie, jako najstarsza córka Wojciecha i Katarzyny. Miała trzech braci i cztery siostry. Dzieciństwo i młodość spędziła w rodzinnych stronach. W 1946 roku wyszła za mąż za Stanisława Bochnę. Zajmowała się pracą w gospodarstwie i wychowywaniem czwórki dzieci – córki Danuty i trzech synów: Tadeusza, Eugeniusza i Zbigniewa. Jest babcią 19 wnuków, prababcią 28 prawnuków i praprababcią 4 praprawnuków. Od 1969 roku mieszka w Siedleczku – oboje z mężem do emerytury pracowali w Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej. Mimo trudu nigdy nie narzekała. Lubiła pomagać innym i czyniła to zawsze z uśmiechem.
Źródło: Gmina Wągrowiec